Miało być więcej kilosów ale zacząłem czuć że z tyłu ucieka para, to musiałem wracać najkrótszą linią oporu. Udało się docisnąć do mety na ostatkach powietrza, mimo to obręczy już się zaczęło obrywać. Już dawno miałem wymieniać te szytki, a właściwie już w momencie kupna roweru, dopiero teraz zostałem do tego zmuszony. No to cóż, znowu przesiadam się na poczciwego górala, wymieniam szyty u serwisanta, a jeszcze w międzyczasie będę też w delegacji więc takie szczęście w nieszczęściu.

Pokaż trasę GPS

Znowu trochę mało regularności, bo miałem inne zajęcia, ale teraz powinno być ciut luźniej to może będzie więcej kilosów. Dzisiaj bardzo sympatyczna rundka, po dość męczących pagórkach ale o to mi właśnie chodziło. Do tego gorunco ale nawet znośnie. Większych przygód brak, ale ogółem wycieczka na plus.

Pokaż trasę GPS

Takie tam, krótko, treściwie, przyjemnie. Tylko tyle że sporo ruchu na drogach i co chwilę mnie coś blokowało

Pokaż trasę GPS

Wokół Pasma Oblęgorskiego, luźniejsza 40-tka. Ostatnio mam takieeeeeeego lenia, nie chce mi się nic, nawet roweru, ale udało się jakoś zmotywować, mniej więcej - pogoda ładna a waga nieładna. Ogólnie spoko się kręciło, nic szczególnego poza tym że w połowie dopadł mnie deszcz.

Pokaż trasę GPS

Takie tam po okolicy, byle po ładniejszych wsiach, dość przyzwoitym tempem. W skrócie było bardzo przyjemnie i o to mi właśnie chodziło.

Pokaż trasę GPS

Miała być stówa ale nie czułem się na siłach, no i jak się okazało dobrze że tak się stało, taka duchota że właściwie od startu byłem kompletnie odcięty. Dzisiaj fajna traska bo po rzadko / dawno nie odwiedzanych asfaltach, szkoda tylko że całą drogę byłem pół żywy. No nic, ważne że pokręcone.


Przed Smykowem © DamianoPantani

Pokaż trasę GPS

Całkowicie bezwietrznie i super temperaturka, to wystarczy żeby powiedzieć że warunki były idealne, mimo że pochmurno i miejscami mżyło. No super pętelka choć nieco narzekam na zniżkę formy. Jutro chętnie podejmę się stówci choć z lekkim niepokojem po długiej przerwie od kręcenia.

Pokaż trasę GPS

Dwa tygodnie bez krynconka, bo to choroba, remont, pogoda, a to po prostu leń. Tak patrząc na to wszystko z boku, to w sumie przydała się ta przerwa, taki reset od czasu do czasu nie zaszkodzi.

A co do samej jazdy to bardzo spoko, choć całą drogę strasznie kuło w zatokach, bo kompletnie straciłem na wydolności. A szkoda bo noga się w miarę zachowała. Poza tym fajna pogoda, sporo życia na wsiach, kolorowo, ciepło i cały czas do przodu.


Pokaż trasę GPS