Dajcie mi rower, a poruszę Ziemię

DAMIANO PANTANI. STATYSTYCZKA ROWEROWA
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:869.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:29:00
Średnia prędkość:29.98 km/h
Maksymalna prędkość:62.40 km/h
Suma podjazdów:5800 m
Maks. tętno maksymalne:177 (90 %)
Maks. tętno średnie:151 (77 %)
Suma kalorii:19240 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:72.45 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 29 września 2014Komentarze: 0
Dystans77.16 km
Czas02:32
Vśrednia30.46 km/h
Vmax62.40 km/h
Tętnośr.142
Tętnomax166
Kalorie 1660 kcal
Podjazdy531 m
Temp.18.0 °C
Więcej danych
Taka tam podwieczorna 77-tka z gatunku przyjemnych bardzo. Sprawdziłem drogę Smyków - Radoszyce bo wylali tam nowy asfalt, ale okazało się że nowej drogi jest tylko z pół km, a tak to jest trzęsawisko jak było. No ale zawsze coś... Ogółem bardzo sympatyczna rundka. Do tego cały czas miałem w głowie wczorajsze MŚ, tak się szło zamyślić że nawet nie wiem kiedy uleciało te 2,5 godziny kręcenia...

Niedziela, 28 września 2014Komentarze: 0
Dystans39.45 km
Czas01:17
Vśrednia30.74 km/h
Vmax58.50 km/h
Tętnośr.151
Tętnomax177
Kalorie 920 kcal
Podjazdy354 m
Temp.18.0 °C
Więcej danych
Po rosole pobujałem się chwilkę, tak by zdążyć na MŚ. Miałem 3 dni bez roweru i już mnie rozsadzało ciśnienie na kręcenie :P Zrobiłem podjazd pod Chęcinami, za każdym razem jedzie mi się go coraz łatwiej. Ogółem przyjemna odprężająca pętla, przyzwoite średnie w prędkości i w pulsie.

Zamontowałem kamerkę na kasku, a tak sobie dla odmiany. Ładne ujęcia robi ale jakoś ciężej na karku się zrobiło, no i ogólnie jakoś dziwnie. Także zostaję z montażem na kierownicy, może trochę skoryguję ustawienie.

Taki mały POV
Taki mały POV © DamianoPantani

Środa, 24 września 2014Komentarze: 0
Dystans107.20 km
Czas03:36
Vśrednia29.78 km/h
Vmax62.30 km/h
Tętnośr.147
Tętnomax173
Kalorie 2510 kcal
Podjazdy689 m
Temp.10.0 °C
Więcej danych
Mało ostatnio śmigam no i najbliższa pogoda nie będzie rozpieszczać, więc dzisiaj trzeba było pyknąć stówkę. Pojechałem odwiedzić dwie gminy na których mnie jeszcze nie było - na Rudej Malenieckiej nie było nic szczególnego, ale na Fałkowie i okolicach było na czym zawiesić oko. Tu się zatrzymałem na pierwszą i jak się okazało jedyną przerwę - na jabolo i winogrona.

Fałków - Kościół
Fałków - Kościół © DamianoPantani

Fałków - fontanna
Fałków - fontanna © DamianoPantani

Spieszy 10 minut ;} Fałków
Spieszy 10 minut ;} Fałków © DamianoPantani 

Uż niebo osjeniu dyszala
Uż niebo osjeniu dyszala © DamianoPantani

Za Lipą w stronę Radoszyc po trzęsawisku. Normalnie można tamtędy poprowadzić wyścig Paris-Roubaix przez Lipę. Nigdy mnie tak nie wytrzepało jak dzisiaj. Szkoda bo okolica jest bardzo ładna, same takie stare drewniane leśne wsie, rozległe polany i inne duperele które mi przypominają dzieciństwo.

Od Radoszyc do domu to już właściwie formalność bo z przodu napitalał zimny wiatr, gardło szybko stygło, trzeba było grzać ręcznie by się nie rozchorować.

Niedziela, 21 września 2014Komentarze: 0
Dystans34.26 km
Czas01:05
Vśrednia31.62 km/h
Vmax46.70 km/h
Tętnośr.140
Tętnomax165
Kalorie 650 kcal
Podjazdy227 m
Temp.19.0 °C
Więcej danych
Na Masę i z powrotem. Jechałem Białogonem bo w świetle remontów w okolicy Grunwaldzkiej tak jest o wiele płynniej, może stąd ta dziwnie wysoka jak na miasto średnia prędkość. Znikomy ruch uliczny i zerowy wiatr na pewno trochę pomogły, a i poprawiły humor na resztę dnia.

Udało się odnaleźć na YT
Udało się się odnaleźć na YT © DamianoPantani

Czwartek, 18 września 2014Komentarze: 0
Dystans78.23 km
Czas02:39
Vśrednia29.52 km/h
Vmax53.00 km/h
Tętnośr.136
Tętnomax174
Kalorie 1630 kcal
Podjazdy509 m
Temp.23.0 °C
Więcej danych
Na Krasocin zobaczyć kilka km bocznych dróżek, w sumie wyszło z 10 km nowości. Jakoś ciężko mi się jechało, z takim oporem w nogach... Do tego złapał mnie ból zatok i chyba ubrałem się za ciepło. Suma tych wszystkich czynników nie sprawi że będę dobrze wspominał ten trening, ale w sumie bywało gorzej.


Wtorek, 16 września 2014Komentarze: 0
Dystans46.78 km
Czas01:33
Vśrednia30.18 km/h
Vmax52.70 km/h
Tętnośr.140
Tętnomax168
Kalorie 1000 kcal
Podjazdy376 m
Temp.19.0 °C
Więcej danych
Zostałem zmuszony do zjedzenia kiełbasek, więc zmusiłem się do jazdy mimo że nie miałem na to ochoty z powodu wiatru. Zrobiłem krótką pętlę bo na tyle starczyło dnia. Ogółem wycieczka bardzo udana, odprężająca, przy dobrej średniej, na plus gigant.

Chęciny wieczorem
Chęciny wieczorem © DamianoPantani 

Niedziela, 14 września 2014Komentarze: 0
Dystans42.23 km
Czas01:24
Vśrednia30.16 km/h
Vmax51.10 km/h
Tętnośr.140
Tętnomax166
Kalorie 900 kcal
Podjazdy256 m
Temp.23.0 °C
Więcej danych
Takie tam niedzielne kręconko, po okolicznych wsiach które mocno kojarzą mi się właśnie z takim spokojnym niedzielnym wypadem. Wiało jak w Kieleckim, ale obrałem taką trasę żeby często zmieniać kierunek jazdy, więc udało się zminimalizować wpływ wiatru. Ogólnie wycieczka - nie to że na plus - ale na 100 plusów, jedna z najprzyjemniejszych w tym roku, dużo życia na ulicach, noga pięknie podawała, tętno poza finiszem nie przekroczyło nawet 160, humor poprawiony na resztę dnia...

Aleja Lipowa
Aleja Lipowa © DamianoPantani 

Sobota, 13 września 2014Komentarze: 0
Dystans92.96 km
Czas03:09
Vśrednia29.51 km/h
Vmax50.40 km/h
Tętnośr.140
Tętnomax167
Kalorie 2030 kcal
Podjazdy567 m
Temp.24.0 °C
Więcej danych
Najpierw pokręciłem się po wsiach za Łopusznem na których jeszcze mnie nie było - Marianów, Jakubów, Brygidów, Karolinów, Wojciechów, Ewelinów, Antonielów o.0 Teren płaski jak stół, nic szczególnego ale całkiem tam ładnie. Potem zajechałem na Mnin, do tej pory byłem tam tylko raz, podobają mi się te okolice i są niedaleko, ale stan 'drogi' skutecznie mnie odstrasza.

Okolica jeszcze zielona ale już pewnie nie za długo... Heh a robactwa w powietrzu tyle że co kilometr musiałem się otrzepywać z muszek. Z kasku to można było tego wyciągać garściami.

Zalew Mnin
Zalew Mnin © DamianoPantani 

Poniedziałek, 8 września 2014Komentarze: 0
Dystans200.49 km
Czas06:47
Vśrednia29.56 km/h
Vmax57.90 km/h
Tętnośr.142
Tętnomax173
Kalorie 4630 kcal
Podjazdy1272 m
Temp.26.0 °C
Więcej danych
Ostatni tegoroczny cel zaliczony, nabiłem dziś drugi dystans powyżej 200 km. Padam jeszcze bardziej niż za pierwszą dwusetą, ale ta była milion razy ciekawsza.

Wczorajsze prognozy uświadomiły mnie, że 200-tkę zrobię 'jutro albo nigdy'. Mało spałem, wyjechałem "w punkt 7:51:34", z początku dość zimno, ale nie minęło pół godziny a zrobiło się komfortowo. Do Jędrzejowa nic ciekawego, potem zacząłem jazdę w nowe mi tereny, ale za to jakie...

Przystanek pierwszy - Jędrzejów
Przystanek pierwszy - Jędrzejów © DamianoPantani

Faj ny park
Faj ny park © DamianoPantani

Za Jędrzejowem
Za Jędrzejowem © DamianoPantani

Przeglądając mapy satelitarne myślałem że do Kazimierzy to będzie 50 km żmudnego  kręcenia bez większych emocji, a tymczasem w koło było tyle bajecznych obrazków że nie wiedziałem czasami w którą stronę się patrzeć... bardzo mi odpowiada ten teren, pagórek na pagórku, rozległe polany, wszędzie wierzby, dalekie widoki, ruch zerowy, będę tu wracał, może nie aż na taki dystans ale będę jeszcze chciał się tam pokręcić, najlepiej z jakimś dobrym aparatem.

Po drodze zastałem objazd do Kazimierzy, ale dla pojazdów powyżej 3.5 ton, chyba tyle jeszcze nie ważę więc zaryzykowałem i pojechałem zgodnie z planem, no i okazało się że Działoszyce były rozkopane, ale spokojnie dało się przejść te 300 m, więc ryzyko się opłaciło. Sama Kazimierza to bardzo ładne miasto, ale praktycznie cały postój spędziłem w parku, który jest najładniejszy z tych które widziałem do tej pory. Napstrykałem sporo fotek, ale nie do końca oddają urok tego miejsca.

Rozbebeszone Działoszyce
Rozbebeszone Działoszyce © DamianoPantani

Skalbmierz
Skalbmierz © DamianoPantani

Kazimierza Wielka
Kazimierza Wielka © DamianoPantani

W Kazi jeszcze jest województwo Kieleckie
W Kazi jeszcze jest województwo Kieleckie © DamianoPantani

Park w Kazi
Park w Kazi © DamianoPantani

Marzenie z dzieciństwa... Heh złamałem wszystkie przepisy :P
Marzenie z dzieciństwa... Heh złamałem wszystkie przepisy :P © DamianoPantani

Mamo, jaki dziwny piesek
Mamo, jaki dziwny piesek © DamianoPantani

Droga z Kazi do Buska to już w ogóle totalny obłęd, dużo zieleni, w koło pagórkowe polany po horyzont, droga wysokiej jakości z małym ruchem, szybko mi uleciała ta droga. Busko strasznie zatłoczone miasto, w sumie poza ładnymi parkami to nie mijałem tam nic ciekawego, może następnym razem dokładniej obadam co tam jest do zobaczenia. Pińczów ładne małe miasteczko, mniejszy ruch, dla mnie na plus...

Karpatka za Kazią
Karpatka za Kazią © DamianoPantani 

Przeludniony mały park w Busku
Przeludniony mały park w Busku © DamianoPantani

Pińczów 1
Pińczów 1 © DamianoPantani

Pińczów 2
Pińczów 2 © DamianoPantani

Z Pińczowa wyjeżdżałem o 14, do domu zostały ze 2 godziny kręcenia więc pojawiła się perspektywa zdążenia na Vueltę, więc spróbowałem dojechać bez postoju, co okazało się błędem bo po godzinie jazdy odpadałem, przegrzałem się a nogi mi po prostu puchły... Ostatnie 15 km to już katorga, przyszły chmury, zrobiło się chłodniej, trzeba było z jednej strony zawalać by zdążyć przed deszczem, z drugiej strony organizm co 3 kilo prosił o przerwę. Ostatnie 10 minut drogi to już walka żeby zdążyć przed burzą, no i udało się, chociaż wiatr już zaczął robić swoje... W domu zameldowałem się 17:00:00:00, to jeszcze zdążyłem się ogarnąć przed końcówką vuelty :P

Na koniec stały punkt w moich wpisach, w których wyeksplorowałem mnóstwo nowego terenu, czyli najdziwniejsze mijane nazwy miejscowości: Niewiatrowice, Chotelek, Koniecmosty, Hajdaszek, no i prawdziwa perełka...  

0,5 Wiśniówki !
0,5 Wiśniówki ! © DamianoPantani

Wycieczka kosztowała mnie 5.50 zł na picie, całe jedzenie zabrałem ze sobą pod koszulką :P Długo będę ją wspominał, działo się tak wiele że ciężko mi było wszystko spamiętać, tym bardziej doceniam istnienie bikestats, będę mógł sobie wszystko szczegółowo poprzypominać, nawet za lat 150. 

Sobota, 6 września 2014Komentarze: 0
Dystans71.00 km
Czas02:20
Vśrednia30.43 km/h
Vmax62.00 km/h
Tętnośr.142
Tętnomax172
Kalorie 1590 kcal
Podjazdy472 m
Temp.23.0 °C
Więcej danych
No w końcu udało się zrobić jakiś normalniejszy dystans. Warunki bliskie ideału, wybitnie przyjemna wycieczka, przy dobrej średniej, tego mi było trzeba.

Pod Leśnicą mocno wiało z przodu, wtedy wyprzedził mnie jakiś gimb na góralu. Heh podłapałem jego koło i miałem luzik, dobrze mnie osłaniał. Starał się mi uciec, a im bardziej się starał tym dawał mi lepsze koło :D Niedługo potem padł więc szarpnąłem mocniej i mu odjechałem.

Dalej pojechałem na serię szybkich ciętych zakrętów pod Czostkowem, odbiłem na Wiśnicz zwiedzając kilka km nowych asfaltów, no i powrót przez Bolmin, ale nie główną drogą tylko bocznymi na których też mnie jeszcze nie było.

Bocheniec
Bocheniec © DamianoPantani

TROCHĘ O MNIE

Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
  • KOLARSKI OPĘTANIEC
  • MIŁOŚNIK ASTRONOMII
  • KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN

Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.

21905.67

KILOMETRÓW NA BLOGU

115.60

KILOMETRÓW W TERENIE

29.68 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

30d 18h 00m

CZAS W SIODLE

CZYM ŚMIGAM OBECNIE

Scott Addict 20

Rower zbudowany przede wszystkim z myślą o łatwości serwisowania, bezawaryjności i komforcie jazdy, w tych kwestiach bije na główę poprzednika. Najwieksze atuty mojej obecnej maszyny to:

  • Karbonowy frameset w rozmiarze 56
  • Grupa Ultegra Di2
  • koła Zipp 30
Korba 50-34, kaseta 11-28 (11 przełożeń). Waga całkowita to około 7,7 kg. Drobna recenzja do poczytania jest tu: Scotta test