Strawczyn ciut mocniej
Piątek, 11 października 2013Komentarze: 0
Od rana nie miałem ochoty pojeździć na rowerze, bowiem od rana miałem ochotę ponapierdalać rowerem. Przeczekałem aż wiatry jako tako ustąpią i wyjechałem.
Jeszcze zanim ruszyłem, śmignął mi przed oczami facet na pięknym scott'cie. Nieźle cisnął, na wysokich obrotach i bardzo żwawo, bardzo powoli go goniłem, choć na podjeździe różnica znacznie malała. Niestety zanim go dogoniłem zastał nas zamknięty przejazd - gość wcisnął się w kolejkę przed wszystkie wozy, a ja spokojnie wolałem poczekać aż wszystko przejedzie - także sobie razem nie pocisnęliśmy.
Ogólnie super się pykało, poszalałem na zakrętach i takie tam...
Jeszcze zanim ruszyłem, śmignął mi przed oczami facet na pięknym scott'cie. Nieźle cisnął, na wysokich obrotach i bardzo żwawo, bardzo powoli go goniłem, choć na podjeździe różnica znacznie malała. Niestety zanim go dogoniłem zastał nas zamknięty przejazd - gość wcisnął się w kolejkę przed wszystkie wozy, a ja spokojnie wolałem poczekać aż wszystko przejedzie - także sobie razem nie pocisnęliśmy.
Ogólnie super się pykało, poszalałem na zakrętach i takie tam...
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.