Na razie przerwa
Niedziela, 15 marca 2015Komentarze: 0
Dystans34.80 km
Czas01:26
Vśrednia24.28 km/h
Edytowany 17 marca
W połowie trasy - mimo że jechałem spokojniutko - coś mnie niefajnie zakuło w klatce, postanowiłem wrócić najkrótszą linią oporu do domu. Ogólnie coś mi świruje od paru miesięcy, pani doktór mówi że "nie wymagam leczenia, objawy mają podłoże nerwowe". I wszystko właściwie się zgadza bo się okazało że to nie serce mnie kujnęło tylko wątroba.
No ale żeby nie dołować za bardzo to pochwalę się bo nie miałem jeszcze okazji... od miesiąca jestem indżynierem, a w poniedziałek pierwszy dzień roboty w zawodzie. Pozdro i do zobaczenia z powrotem na szosie.
W połowie trasy - mimo że jechałem spokojniutko - coś mnie niefajnie zakuło w klatce, postanowiłem wrócić najkrótszą linią oporu do domu. Ogólnie coś mi świruje od paru miesięcy, pani doktór mówi że "nie wymagam leczenia, objawy mają podłoże nerwowe". I wszystko właściwie się zgadza bo się okazało że to nie serce mnie kujnęło tylko wątroba.
No ale żeby nie dołować za bardzo to pochwalę się bo nie miałem jeszcze okazji... od miesiąca jestem indżynierem, a w poniedziałek pierwszy dzień roboty w zawodzie. Pozdro i do zobaczenia z powrotem na szosie.
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.