Inauguracja 2017Kategoria Ze zdjęciami
Piątek, 31 marca 2017Komentarze: 1
Dystans24.79 km
Czas00:47
Vśrednia31.65 km/h
Vmax49.70 km/h
Tętnośr.144
Tętnomax168
Kalorie 590 kcal
Podjazdy140 m
Temp.18.0 °C
SprzętGuerciotti SHM50 Eureka
Pierwszy raz na zewnątrz w tym roku. W ciągu zimy przejechałem na nowym trenażerze więcej godzin niż w całym zeszłym sezonie (w tym miesiąc w Zwift), a były to bardzo wartościowe godziny, noga jest ubita jak za najlepszych lat. Pierwszy raz miałem styczność z pomiarem mocy i zapewne do lata sprezentuje sobie jakiś do roweru, bardzo fajna sprawa.
Zwift może się wydawać nieprzydatny a tymczasem tak zmienia trening stacjonarny, że kolejnej zimy bez Zwifta sobie nie wyobrażam. Odkryłem przy okazji że najlepiej mi idą... sprinty których de facto nigdy nie próbowałem na drodze. Parę razy nawet miałem najlepszy czas (fot. niżej, zielona koszulka hehe). Poza tym w czasówce nieźle mi idzie ale to już wiedziałem.
Zwift - zielona koszulka mistrza sprintu lol © DamianoPantani
Co do dzisiaj to myślałem że fruwam po prostu, jakbym siedział a rower sam jechał, nie pamiętam żebym kiedykolwiek zaczynał sezon z 31 km/h!! A pod górę to jechałem jak po płaskim... Tylko tyle że muszę od nowa uczyć się prowadzić rower w linii prostej, miotało mną jak szatan!
Cóż, o ile poprzedni sezon był katastrofą o której nie chcę pamiętać to ten zapowiada się wyjątkowo. Zmieniłem pracodawcę przechodząc na pracę zdalną więc i czasu będzie więcej. A zarobki to już w ogóle odległy kosmos To i upgrady będą.
Aa i Ps. zrobiłem nowy szablon, mam nadzieję że się podobuje Stary udostępniłem na forum bo za długo nad nim pracowałem by poszedł do kosza.
Zwift może się wydawać nieprzydatny a tymczasem tak zmienia trening stacjonarny, że kolejnej zimy bez Zwifta sobie nie wyobrażam. Odkryłem przy okazji że najlepiej mi idą... sprinty których de facto nigdy nie próbowałem na drodze. Parę razy nawet miałem najlepszy czas (fot. niżej, zielona koszulka hehe). Poza tym w czasówce nieźle mi idzie ale to już wiedziałem.
Zwift - zielona koszulka mistrza sprintu lol © DamianoPantani
Co do dzisiaj to myślałem że fruwam po prostu, jakbym siedział a rower sam jechał, nie pamiętam żebym kiedykolwiek zaczynał sezon z 31 km/h!! A pod górę to jechałem jak po płaskim... Tylko tyle że muszę od nowa uczyć się prowadzić rower w linii prostej, miotało mną jak szatan!
Cóż, o ile poprzedni sezon był katastrofą o której nie chcę pamiętać to ten zapowiada się wyjątkowo. Zmieniłem pracodawcę przechodząc na pracę zdalną więc i czasu będzie więcej. A zarobki to już w ogóle odległy kosmos To i upgrady będą.
Aa i Ps. zrobiłem nowy szablon, mam nadzieję że się podobuje Stary udostępniłem na forum bo za długo nad nim pracowałem by poszedł do kosza.
Komentarze