Na Poli i nazadKategoria Do / Ze szkoły / roboty
Środa, 12 czerwca 2013Komentarze: 0
Na Polibudę i z powrotem. Chcąc ominąć roboty drogowe pojechałem inną drogą. Stan 'nawierzchni' był taki, że sobie o mało nie połamałem nadgarstków, łokci i kości ogonowej. Oczywiście zapomniałem zapięcia, to musiałem zostawić niunię u ochroniarza w budce na parkingu... Zażyczył sobie browara bo to był już drugi taki raz xD
Z powrotem pojechałem tą drogą remontowaną, o wiele wygodniejsza i płynniejsza jazda... Byłem wk - ^&%*(&^) - wiony na pewnego doktorka, musiałem odreagować i jechać szybko, to sobie przynajmniej poprawiłem średnią dnia xD
Co ciekawe... dwa razy zostałem przepuszczony przez kierowców, mimo że pierwszeństwa nie miałem i wyraźnie się zatrzymywałem by ich puścić... Może to byli jacyś cykliści?
Kupiłem bloki które pasują do moich pedziów, na razie dziwnie się w nich czuję, ale zobaczymy jak to będzie na normalnym treningu.
Z powrotem pojechałem tą drogą remontowaną, o wiele wygodniejsza i płynniejsza jazda... Byłem wk - ^&%*(&^) - wiony na pewnego doktorka, musiałem odreagować i jechać szybko, to sobie przynajmniej poprawiłem średnią dnia xD
Co ciekawe... dwa razy zostałem przepuszczony przez kierowców, mimo że pierwszeństwa nie miałem i wyraźnie się zatrzymywałem by ich puścić... Może to byli jacyś cykliści?
Kupiłem bloki które pasują do moich pedziów, na razie dziwnie się w nich czuję, ale zobaczymy jak to będzie na normalnym treningu.
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.