Dajcie mi rower, a poruszę Ziemię

DAMIANO PANTANI. STATYSTYCZKA ROWEROWA
Rekordzik (ale już nieaktualny)Kategoria Ze zdjęciami
Niedziela, 16 czerwca 2013Komentarze: 6
Dystans36.39 km
Czas01:16
Vśrednia28.73 km/h
Vmax73.41 km/h
Podjazdy281 m
Temp.25.0 °C
Więcej danych
Dzisiaj wyjechałem w pierwszy normalny trening od ponad tygodnia... niedługi za to jaki ;) Pierwszy raz miałem okazję pojechać w trasę z blokami. Podczas wcześniejszych testów bardzo bolały mnie kolana, ale za to dzisiaj w ogóle nie czułem żadnego bólu... po prostu okazało się że za mocno w nich cisnąłem. Nazwijmy to błędami młodości hehe :D I co zauważyłem - na podjazdach jestem dużo szybszy, na płaskim może o 3kph, ale przede wszystkim mam zdecydowanie wyższe przyśpieszenie szczególnie po ostrym hamowaniu i zakrętach. Muszę jeszcze poćwiczyć i zautomatyzować pełny obrót korbą by był płynniejszy, ale to myślę przyjdzie z czasem.
Malmurzyn - podjazd na Widomą
Malmurzyn - podjazd na Widomą © Google Street View

No i dzisiaj po 6 km żmudnej pagórkowatej jazdy nadeszła pora na zwieńczenie wszystkich cierpień... Podjazd na Malmurzynie - kilometr z nachyleniem 6 - 9%, nie byłoby to jeszcze takie straszne gdyby nie fakt że byłem dość zmęczony. Ale wytrwałem i podjechałem bez zsiadania. Jak wiadomo za każdym podjazdem jest zjazd :) A za TAKIM podjazdem jest TTAAAAAAAKKKIIII zjad ....... 

Zamiarem mojego dzisiejszego wyjazdu było pobić życiowy rekord prędkości. Pojechałem na górkę na której został ustanowiony 4 lata temu na góralu ;D Z tej strony górka ma nachylenie 14,8% w najostrzejszym miejscu. Rekord wynosił 70,5 kph, a dzisiaj udało się go poprawić o 3kph. Bez problemu przekroczyłbym 80, ale tak strasznie się cykałem, że to że tamto... że się kiera ułamie, że dętka pęknie, szprychy polecą, piasta pęknie itd. itp... W ogóle nie kręciłem korbą, pozwoliłem się ciągnąć grawitacji. Może następnym razem uda się wykręcić te 8 dych jeśli się znowu nie przestraszę xD

...byle by tylko mi znowu jakieś robactwo nie wleciało do ucha a będzie dobrze xD żebym znowu nie musiał próbować wyciągać imbusem :D

Widoma, zjazd na Oblęgorek, zdj. MaciejL
Widoma, zjazd na Oblęgorek © MaciejL

Komentarze

szki3lk006:50 wtorek, 18 czerwca 2013
E tam, gdzie tam masz dziury? :) Najlepiej robić podjazd/zjazd z obu stron, trochę się wymęczyć i dopiero do domu cisnąć, a nie iść na łatwiznę! :) pzdr
DamianoPantani20:37 poniedziałek, 17 czerwca 2013
Aa i polecam obejrzeć baranią górę - wjazd od strony muzeum. Trzeba by się przywlec góralem ale naprawdę warto- zobacz sobie fotki na google earth ;)
DamianoPantani20:33 poniedziałek, 17 czerwca 2013
Ehiehie - nie dziękuję :D Wolę okazać litość kolanom, poza tym zjazd z drugiej strony bardzo dziurawy ;) W te stronę lepiej się jedzie
szki3lk019:51 poniedziałek, 17 czerwca 2013
Podjazd od strony Oblęgorka ciekawszy :)
DamianoPantani21:45 niedziela, 16 czerwca 2013
Dokładnie :D polecam tą okolicę!
bestiaheniu21:27 niedziela, 16 czerwca 2013
Zjazd aż po horyzont :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

TROCHĘ O MNIE

Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
  • KOLARSKI OPĘTANIEC
  • MIŁOŚNIK ASTRONOMII
  • KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN

Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.

21905.67

KILOMETRÓW NA BLOGU

115.60

KILOMETRÓW W TERENIE

29.68 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

30d 18h 00m

CZAS W SIODLE