PrzedbórzKategoria 100 - 199 km, Ze zdjęciami
Sobota, 9 sierpnia 2014Komentarze: 3
Dystans135.48 km
Czas04:35
Vśrednia29.56 km/h
Nie pamiętam kiedy ostatnio była tak dobra pogoda u nas, trzeba było zrobić coś porządniejszego bo znowu zapowiadają loterię w pogodzie.
Pod Włoszczową mijałem pielgrzymkę, tym razem 'od tyłka strony' to mi nie machali hehe :D Potem koleżanka mi pisze że idzie przez moją miejscowość. Jak wracałem to ich widziałem pod Wierną, czyli w te 4 godziny przeszli 8 km... Jak ja to mówię: Work harder, buy a bike :D
Pielgrzymka pod Włoszczową © DamianoPantani
Pilczyca © DamianoPantani
Staw w Stanowiskach © DamianoPantani
Do Przedborza szybko uleciało bo okolica była naprawdę przyjemna. Sam Przedbórz też bardzo ładny, łącznie mi wyszło tam pół godziny przerwy na bułkę i fotki.
Generalnie był to trzeci raz rowerem poza województwem, pierwszy w Łódzkim... heh teren płaski jak stół, może fajny na dłuższe wypady ale na mocniejszy trening to nie bardzo. Jak tylko zacząłem jechać z Przedborza w stronę Kielc to od razu na horyzoncie wyskoczyło 100 pagórków, a trasa zaczęła się hopkować.
Kościół - Przedbórz © DamianoPantani
Przedbórz - rynek © DamianoPantani
Porszak © DamianoPantani
Świętokrzyskie, biczyz © DamianoPantani
Od Włoszczowy przez Przedbórz aż do Oleszna mijałem miejscowości o tak przejmujących nazwach że myślałem że to jakieś żarty są... Koprusza, Dobromierz, Rączki, Dziady, Policzko, Majdan, Gepnerów, Boża Wola, Łapczyna Wola i paręnaście innych.
Miałem robić delikatny skrót w końcówce ale droga była zamknięta więc musiałem dołożyć z 5 km. Do rekordu dziennego dystansu zabrakło z pół kilo, ale to nie wszystko na co mnie stać, za jakieś 2 tygodnie sam robię pielgrzymkę atakując 200 km.
Generalnie fajnie się cisnęło, trochę usychałem pod koniec ale najważniejsze że noga się kręciła. W domu byłem 18:15 to jeszcze wyrobiłem na ostatki TdP, no i nic mi już nie może popsuć tego dnia... ba - tygodnia :D
Krasocin, jakieś roboty koło młyna © DamianoPantani
Pod Włoszczową mijałem pielgrzymkę, tym razem 'od tyłka strony' to mi nie machali hehe :D Potem koleżanka mi pisze że idzie przez moją miejscowość. Jak wracałem to ich widziałem pod Wierną, czyli w te 4 godziny przeszli 8 km... Jak ja to mówię: Work harder, buy a bike :D
Pielgrzymka pod Włoszczową © DamianoPantani
Pilczyca © DamianoPantani
Staw w Stanowiskach © DamianoPantani
Do Przedborza szybko uleciało bo okolica była naprawdę przyjemna. Sam Przedbórz też bardzo ładny, łącznie mi wyszło tam pół godziny przerwy na bułkę i fotki.
Generalnie był to trzeci raz rowerem poza województwem, pierwszy w Łódzkim... heh teren płaski jak stół, może fajny na dłuższe wypady ale na mocniejszy trening to nie bardzo. Jak tylko zacząłem jechać z Przedborza w stronę Kielc to od razu na horyzoncie wyskoczyło 100 pagórków, a trasa zaczęła się hopkować.
Kościół - Przedbórz © DamianoPantani
Przedbórz - rynek © DamianoPantani
Porszak © DamianoPantani
Świętokrzyskie, biczyz © DamianoPantani
Od Włoszczowy przez Przedbórz aż do Oleszna mijałem miejscowości o tak przejmujących nazwach że myślałem że to jakieś żarty są... Koprusza, Dobromierz, Rączki, Dziady, Policzko, Majdan, Gepnerów, Boża Wola, Łapczyna Wola i paręnaście innych.
Miałem robić delikatny skrót w końcówce ale droga była zamknięta więc musiałem dołożyć z 5 km. Do rekordu dziennego dystansu zabrakło z pół kilo, ale to nie wszystko na co mnie stać, za jakieś 2 tygodnie sam robię pielgrzymkę atakując 200 km.
Generalnie fajnie się cisnęło, trochę usychałem pod koniec ale najważniejsze że noga się kręciła. W domu byłem 18:15 to jeszcze wyrobiłem na ostatki TdP, no i nic mi już nie może popsuć tego dnia... ba - tygodnia :D
Krasocin, jakieś roboty koło młyna © DamianoPantani