Miało być więcej km, ale było zimno i wietrznie a wszystkie długie ciuchy w praniu więc zrobiłem krótszą pętlę. Pod koniec wyszło słońce ale jakoś nie chciało mi się zmieniać planów więc zajechałem do bazy. Ogólnie dzisiaj fajnie, równiutkim tętnem i płynnie.
Z dzisiejszych wydarzeń to na 4 przejazdy 3 były zamknięte :/ Pierdolca szło dostać. Poszła dętka, tym razem przednia i bardzo mozolnie mi szła wymiana. No i forma faktycznie idzie w górę, o ile wczoraj zacząłem to czuć to dzisiaj doszedł do tego znacznie lepszy wynik - to samo tętno a +2 km/h do prędkości.
Ne ma opyndalanja sje. Trochę wiało, trochę popadało, miejscami mocno, ale ogólnie udany trening. Czuję więcej siły pod nogą, ale do celu to huhu i jeszcze trochę...
Wietrznie ale przy tej zimowej formie to bez znaczenia. Bardzo powoli idzie w górę, ale kurde w poprzednich latach już w marcu jeździłem stówki a tu w maju nie mam nawet... 20-tki.
Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
KOLARSKI OPĘTANIEC
MIŁOŚNIK ASTRONOMII
KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN
Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.