Dajcie mi rower, a poruszę Ziemię

Trochę krócej ale na wyższej intensywności. Nieprzyjemnie mi się robi na myśl że jechałem dosyć mocno a średnie prędkości w granicach 30 km/h - trzeba koniecznie wrócić do formy i taki jest plan na najbliższe tygodnie.

Na początku trasy coś mi zabrzęczało za plecami, jakby tłuczone szkło, ale niewiele sobie z tego zrobiłem. Dopiero gdy parę km dalej w kompletnej dziczy usłyszałem to samo uświadomiłem sobie że to klucze mi leciały z dziurawego pierdolnika No ale nie chciało mi się robić 7 km nawrotki, to po powrocie pojechałem poszukać i przy okazji zrobić krótki rozjazd. Całe szczęście że klucze mam kolorowe to szło go znaleźć, nie mówię że łatwo ale dało radę.

Pokaż trasę GPS

Nie miałem pomysłu gdzie jechać, to zrobiłem prawie to co wczoraj + w drugą stronę. Obadałem przy okazji nowy asfalt za Grzymałkowem, okazało się że jest tam kręty i dość szybki zjazd, bardzo przyjemny, szeroki, na bank tam się jeszcze pojawię.

Pokaż trasę GPS

Druga jazda nową furką, niestety przez pół dnia miałem robotę na podwórku, więc starczyło energii tylko na 20 km. Głównie chodziło o to żeby sprawdzić jaki nowy zestaw kierownica / mostek kupić, ale okazuje się że zmiana nie będzie konieczna, jedzie się super super.

Przełożyłem napęd (Ultegra Di2) ze starego wraka, mimo że rama w nowym nie jest pod elektronikę, to wystarczyło poszerzyć 2 otwory w ramie i wszystko weszło elegancko. Jedynie co to musiałem uszkodzić wkład suportu żeby go wyjąć, ktoś użył lepkiego smaru i po prostu przywarł na stałe do ramy, coś nieprawdopodobnego. Także suport też przełożony z wraka, być może wymienię na dniach.

Okazuje się że wmawiałem sobie, że na poprzednim złomie jedzie się ekstra, bo za niego zabuliłem kosmiczne pieniądze, a teraz mając inny sprzęt widzę że było fatalnie. Kompletnie nie było warto.

Pokaż trasę GPS