Trochę niesprawiedliwości dzisiaj, wybrałem taką trasę żeby z początku jechać na wiatr i wracać na nitro, ale ten wiatr powoli cichł, więc bardziej przeszkadzał niż pomagał. Mimo to starałem się mocno pieścić korbę i wyszła dobra jak na tegoroczne standardy średnia.
Generalnie nie robię wpisów z górala, ale ostatnio kilka razy po robocie zamiast szosą śmignąłem się z kumplem góralem, dlatego wyszedł całkiem niezły dystans, więc doszedłem do wniosku że można by go dodać do statystyki. Podany czas 2:05 to fake, kompletnie nie wiem ile czasu zajął ten dystans, ale na szosie zająłby mniej więcej tyle, więc tak wstawiam.
W sumie myślę że tego mi było trzeba - dosłownie i w przenośni "powrotu do korzeni", do lasu, starych kamieniołomów, wyboistych wąskich dróżek, bez dbania o średnią, po prostu jadę i palę kalorie. Przy okazji testuję Gopro :}
Do półmetka huragan w oczy, ale o dziwo szybko mi to zeszło, szybciej niż powrót, może dlatego że luźno i płynnie, do tego nabiłem z 7 km nowości. Długo nie nacieszyłem się działającym pulsometrem, bo znowu przestał łapać sygnał, mam jeszcze ostatni pomysł jak to naprawić, a jak nie da rady to może i lepiej bo będę miał powód by na urodziny sprawić sobie licznik 3w1. Ogółem wycieczka na plus.
Starałem się jechać żwawo, ale ciągle to cielsko mnie spowalnia, jeśli będę regularny to do końca czerwca wrócę do pełni formy :} Pulsiak nadal świruje, w robocie też mi nic nie działa na kompie, jestem ostatnio takim polskim pechowcem Brianem :P
Raczej luzacko, między obiadem a Dżiro. Pulsiak coś nie załapuje a wymieniałem baterie... Dane z boku wstawiam na wyczucie, ale postaram się to naprawić.
No w końcu jest, po różnych perypetiach dostałem do rąk Gopro. Jakość obrazu jest aż za dobra, ale dla mnie najważniejsze że bateria spokojnie starczy na 2 godziny, kupując drugą będzie można nagrać od startu do mety grubo ponad 100 km. Uprzedzając pytania - czwórka silver, czyli aktualnie naj naj.
Pulsiak coś nie łapał sygnału, dlatego pulsy/kalorie wstawiam tak na oko.
Północ mam prawie całkiem wyeksplorowaną, a południe zupełnie zaniedbane, dlatego tam dzisiaj pocisnąłem. Na 60 km - 13 to były dla mnie nowości, w sumie bardzo ładne nowości, na tygodniu przyjdzie mi Gołprofik więc postaram się o lepsze ujęcia :}
Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
KOLARSKI OPĘTANIEC
MIŁOŚNIK ASTRONOMII
KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN
Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.