Na wsie przy granicy województw, daaayummm ale tam dziko i sielsko, miejscami ładne widoki. A i asfalty nowe, sama słodycz. Wyglądało to trochę jakby czas zatrzymał się tam 20 lat temu, co 100 merów przypominało mi się coś z dzieciństwa heh
Jesiennie ale fajnie Wybory idą, to asfalty się kładą. Doszły mi 2 fajne skróty w okolicy Łopuszna po bardzo spokojnych i ładnych wsiach, będę często korzystał.
Dawno nie byłem w okolicach Mnina, a zdjęcia satelitarne pokazały mi pare nowych asfaltów to tam pojechałem. Nie wiem jak ja patrzyłem na te mapy, gdzieniegdzie jeszcze stara droga, nawet jeden odcinek zupełnie żwirowy, no ale przeważnie jest już nowy asfalt, dało radę.
Tam na wsiach przy granicy województw jest tak sielsko i fajnie, szło się zamyślić. Nie wiem kiedy mi zleciał ten dystans, ale szok @@ Kiedyś będzie stał tam mój dddddooooommmmmm !!!!!!!!
Miało być więcej km ale coś mi łańcuch przeskakiwał z biegu na bieg. Musiałem się wrócić do domu by obejrzeć to z bliska, na szczęście poszło o jedno zjechane ogniwo. Szybka wymiana, regulacja, i dało radę przejechać chociaż te 30 km. Dodaje te pierwsze 5 km do wpisu. Na weekend sobie odbiję te dzisiejsze nieprzejechane kilosy hehe
Baaaaaardzo przyjemnie, super komfortowo i "życzliwie" na drogach, tak jakby wszyscy kierowcy wiedzieli że mam urodziny i się skrzyknęli żeby mi było fajnie i nawet że wiatry dzisiaj raczej pomagające.
Miało być zupełnie luźną nogą ale bardzo dużo robót po drodze (zwłaszcza na początku), więc trzeba było rwać tempo, no to się wkręciłem w jako tako normalny treningowy rytm. W końcu zrobiłem jakąś trasę na południe, bo ze względu na same remonty - ostatnimi miesiącami jeżdżę tylko na północ. No ale opłaciło się, bo jak gdzieś jadę po dłuższej przerwie to trening leci jak rundka wokół domu.
Ruch uliczny beznadziejny, wiatry, same dziury na drogach (aż mi licznik wypadł na zjeździe), kamerka nie chciała odpalić, no i odcięło mi prąd pod koniec
Tyle szczęścia że pośmigałem po dawno nieodwiedzanych terenach, bardzo sympatycznie, choć przez tę chwilę.
Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
KOLARSKI OPĘTANIEC
MIŁOŚNIK ASTRONOMII
KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN
Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.