Dajcie mi rower, a poruszę Ziemię

DAMIANO PANTANI. STATYSTYCZKA ROWEROWA
Piątek, 11 października 2013Komentarze: 0
Dystans31.35 km
Czas00:58
Vśrednia32.43 km/h
Vmax61.20 km/h
Podjazdy168 m
Temp.14.0 °C
Więcej danych
Od rana nie miałem ochoty pojeździć na rowerze, bowiem od rana miałem ochotę ponapierdalać rowerem. Przeczekałem aż wiatry jako tako ustąpią i wyjechałem.

Jeszcze zanim ruszyłem, śmignął mi przed oczami facet na pięknym scott'cie. Nieźle cisnął, na wysokich obrotach i bardzo żwawo, bardzo powoli go goniłem, choć na podjeździe różnica znacznie malała. Niestety zanim go dogoniłem zastał nas zamknięty przejazd - gość wcisnął się w kolejkę przed wszystkie wozy, a ja spokojnie wolałem poczekać aż wszystko przejedzie - także sobie razem nie pocisnęliśmy.

Ogólnie super się pykało, poszalałem na zakrętach i takie tam...
 
Środa, 9 października 2013Komentarze: 0
Dystans48.42 km
Czas01:33
Vśrednia31.24 km/h
Vmax64.20 km/h
Podjazdy310 m
Temp.12.0 °C
Więcej danych
To miało być zwykłe depnięcie ode wsi dode wsi, tak tylko by spalić tłusty obiadek ;) ale jako że to były same puste kalorie, to po 40 kilosach zaczęło mi odcinać prąd, jechało się coraz ciężej a średnia malała w oczach. Mimo wszystko jestem zadowolony bo udało się dowieźć do domu te 31kph.
 
Sobota, 5 października 2013Komentarze: 0
Dystans35.72 km
Czas01:09
Vśrednia31.06 km/h
Vmax48.30 km/h
Podjazdy281 m
Temp.11.0 °C
Więcej danych
Wracamy na studia... Tydzień miałem bez roweru ale jakoś to zniosłem ;)

Przetarłem kilka szlaków na których mnie dawno nie było. Najpierw kilka km między Chęcinami a Korzeckiem - zaczęli zrywać tam asfalt... kurde cały kilometr mocno w dół musiałem jechać 20 kph bo inaczej bym sobie nadgarstki połamał. Niżej stop-klatka z kamerki, niech mi ktoś powie jak to się nazywa :P


Droga © DamianoPantani

Potem jeszcze zamiast na Miedziance wspiąłem się na samą górę - trochę się jej obawiałem bo na szosce nie miałem okazji jej podjeżdżać, ale nawet nie mrugnąłem okiem a już byłem na górze. Pomyśleć że na góralu było mi tak ciężko że aż musiałem z niego schodzić, żen.

Nie jestem jakoś emocjonalnie przywiązany do mojej wsi, ale przyznam że na jesień prezentuje się najładniej chyba w całym powiecie ;)))

 
Niedziela, 29 września 2013Komentarze: 0
Dystans71.35 km
Czas02:22
Vśrednia30.15 km/h
Vmax53.10 km/h
Podjazdy412 m
Temp.12.0 °C
Więcej danych
Na Dobrzeszów przez Łopuszno, potem rundka wokół zalewu na Strawczynie i troszkę okrężną drogą do domu. Miało być w miarę dużo kilosów i było, prawdopodobnie w tym roku już dłuższej wycieczki nie zrobię.

Zwiedziłem kilka km nowych asfaltów, poza tym starałem się jechać bocznymi dróżkami na których rzadko bywam (Orczów, Julianów, Podzamcze Piekoszowskie). Bardzo przyjemnie się jechało, takiej wycieczki było mi trzeba, natomiast formy kompletnie nie mam...
 
Sobota, 28 września 2013Komentarze: 0
Dystans18.93 km
Czas00:37
Vśrednia30.70 km/h
Vmax50.20 km/h
Podjazdy 92 m
Temp.10.0 °C
Więcej danych
Tak tylko sprawdzić czy po serwisie wszystko bangla. Spróbowałem też innego ustawienia kiery, ale w związku z bólem pleców będę musiał powrócić do starych dobrych ustawień.

Jutro bodaj ostatnia okazja w tym roku na dłuższy wypad, to coś wykombinujemy fajnego ;)
 
Piątek, 27 września 2013Komentarze: 0
Dystans21.98 km
Czas00:44
Vśrednia29.97 km/h
Vmax49.90 km/h
Podjazdy135 m
Temp.11.0 °C
Więcej danych
Przeczesywanie bliskich-dawno-nieodwiedzanych asfaltów, część kolejna - dzisiaj Podzamcze Piekoszowskie. Chyba z rok czasu mnie tu nie było jeśli nie więcej, a jest czego żałować, będę tu zaglądał częściej.

Wolno jakoś, nie byłem w stanie odpalić rakiety. Poza tym często się zatrzymywałem, normalnie jak w mieście, nie lubię tego...
 
Środa, 25 września 2013Komentarze: 0
Dystans18.99 km
Czas00:39
Vśrednia29.22 km/h
Vmax46.00 km/h
Podjazdy 92 m
Temp.13.0 °C
Więcej danych
Wczoraj chorowałem, dzisiaj jeszcze mi trochę tej choroby zostało, stąd ten dystans i tempo. W sumie nie powinienem był w ogóle wyjeżdżać ale warunki na zewnątrz podkusiły ;) I nic złego się nie stało.
 
Niedziela, 22 września 2013Komentarze: 0
Dystans31.83 km
Czas01:02
Vśrednia30.80 km/h
Vmax47.90 km/h
Podjazdy192 m
Temp.15.0 °C
Więcej danych
Na masę i z powrotem. Dane w tabelce nie uwzględniają przejazdu samej masy bo jechała tak że miejscami ciężko było utrzymać równowagę :D No ale na tym właśnie cała zabawa polega.

'Masa krytyczna' została chyba osiągnięta, jeśli wierzyć organizatorowi, że jechało z 5 stówek, to było nas z 35 - 40 ton ;) Uwagę przykuł facet na wysokim rowerze, rozbrajał kompletnie dźwiękiem klaksonu :D:D Podczas jazdy słychać było kilka zaczepek w moim kierunku, a to 'kto ci tak kierownice wygiął', 'ale cieniutkie łopunki' itd, itp.

Z Kielc ulotniłem się może po 10 minutach po zakończeniu masy - przede mną jechał jakiś kolarz w narodowych barwach. Pomyślałem że posiedzę mu trochę na kole... No ale tak graślawo cisnął że go wyprzedziłem i od razu go zgubiłem. Cóż, wyglądał na profa, a i rowerek miał piękny. Potem ziomek dopadł mnie na kolejnych światłach i się trochę oddalił (bo ja wyjeżdżałem z drogi rowerowej a on cisnął asfaltem...). Mówię - może przyspieszył to z nim trochę pojadę. Chciałem go gonić ale... licznik wypadł mi z ręki. Zawróciłem po niego, założyłem, no a kolarzyk był już dość daleko, no to mówię już po gonitwie... Zacząłem jechać swoim normalnym tempem pod górkę - no i zanim zaczął się zjazd to już siedziałem gostkowi na kole :D:D No mówię bez jaj, "dawaj dawaj, co tak cieniutko" :D Nie wiem, może jechał dłuższy spokojniejszy dystans, albo z odciętym prądem czy coś... Znowu się mu oddaliłem, na kolejnych światłach już go za sobą nie zauważyłem, musiał skręcić w inną stronę. Jadę z Malikowa w kierunku Piekoszowskiej, a ten typek śmignął mi przed oczami :D Musiał sobie zrobić skrót po dziurawej wąskiej drodze. No coż... znowu rzuciłem się w pościg - na podjeździe szybko się do niego zbliżałem, na zjeździe prawie wcale, ale za chwilę był kawałek płaskiego to go dopadłem. Tym razem już się do niego nie odzywałem tylko mu pokiwałem głową... ciekawe co ten człowiek sobie czuł, trzy razy został wyprzedzony przez jednego gostka xD

Szkoda że w Kielcach są tylko dwie masy w roku - postaram się być na obu w kolejnym roku. Tymczasem następny przystanek - BIKE-EXPO 5 paździocha <3
 
Sobota, 21 września 2013Komentarze: 0
Dystans22.96 km
Czas00:44
Vśrednia31.31 km/h
Vmax48.50 km/h
Podjazdy139 m
Temp.16.0 °C
Więcej danych
Tak jak ostatnio tylko w drugą stronę i z drobną korektą.

Od rana wiało konkretnie, ale miałem wrażenie że jeśli zaraz czegoś nie wykręcę to chyba eksploduję. Na trasie czułem taką nieopanowaną radość z jazdy że wszystko co złe przestało mieć znaczenie, dlatego nawet nie odczułem tego wiatru.
 
Środa, 18 września 2013Komentarze: 0
Dystans21.90 km
Czas00:41
Vśrednia32.05 km/h
Vmax50.80 km/h
Podjazdy126 m
Temp.17.0 °C
Więcej danych
Warunki na rower są, ale nie ma długich ciaśniejszych gaci, a dresów nie założę żeby sobie nie popruć o korbę... Kasy nie ma na nic, więc będę musiał trochę kombinować żeby wyjeździć w tym roku ile się da.

Dzisiaj tak tylko odwiedziłem pobliskie wsie na których mnie kawałek czasu nie było. Takie powiedzmy - parę metrów żeby nie zapomnieć jak się na rowerze jeździ.
 

TROCHĘ O MNIE

Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
  • KOLARSKI OPĘTANIEC
  • MIŁOŚNIK ASTRONOMII
  • KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN

Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.

21905.67

KILOMETRÓW NA BLOGU

115.60

KILOMETRÓW W TERENIE

29.68 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

30d 18h 00m

CZAS W SIODLE