Dajcie mi rower, a poruszę Ziemię

DAMIANO PANTANI. STATYSTYCZKA ROWEROWA
Sobota, 8 czerwca 2013Komentarze: 0
Dystans31.32 km
Czas01:03
Vśrednia29.83 km/h
Vmax55.90 km/h
Podjazdy180 m
Temp.24.0 °C
Więcej danych
Nic ciekawego dzisiaj raczej, pół Oblęgorka w zaparkowanych autach, jakiś festyn był czy cuś, nie zdążyłem się przypatrzeć bo za szybko leciałem...

Wybrałem kręte odcinki by poćwiczyć kornering po ostatnim zaliczonym rowie ; ) Średnia prędkość bardzo dobra, ale czułem że jakoś przymulałem. To znak że mogę zacząć przyspieszać... Zakwasy mi dokuczają, co dziwne, ledwie po 4 dniach bez roweru... Krótko dzisiaj bo sesja się zbliża i muszę studiować ;)


Widok na podnóże Baraniej Góry i domki szczęśliwych ludzi...


Pasmo Oblęgorskie

Piątek, 7 czerwca 2013Komentarze: 0
Dystans32.88 km
Czas01:14
Vśrednia26.66 km/h
Vmax50.10 km/h
Podjazdy175 m
Temp.22.0 °C
Więcej danych
Był to mój drugi jak dotąd wyjazd na polibudę rowerem ale zapamiętam go równie dobrze jak ten pierwszy...

Już po 5 km przestałem czuć łańcuch, zupełnie tak jak Lance opisywał w książce "Liczy się każda sekunda" :D 20 metrów dalej uświadomiłem sobie że naprawdę jadę bez łańcucha... Rozkuł się i wylądował na asfalcie. Okazało się że jedno ogniwko jest mocno zadrapane, i w tym momencie się wyjaśniło co mi tak ocierało o konika mniej więcej co drugi obrót korbą.

Udało się go w miarę szybko skuć, dokręciłem ogniwko tak, by już się nie ocierało, i pojechałem dalej. Po zajęciach miałem zamiar kupić spinkę i ją na miejscu zamontować. Ale...

Za kolejne 10 km spadł drugi raz... tym razem spokojnie zszedłem z roweru, z zamiarem jego rutynowego skucia, ale to feralne ogniwo było tak przekrzywione, że MATKO BOSKA FATIMSKA!! Nie dało się już z tym nic zrobić, łańcuch w plecak i marszem do szkoły. Na szczęście zostało już tylko 3km, to śmignąłem na rowerze jak na hulajnodze ;)

Po zajęciach poszedłem do warsztatu WSÓŁ Sport po tą spinkę. Kiedy pokazałem mechanikowi łańcuch to aż podskoczył z krzesła xD Dał mi spinkę SRAM za 11 zł, niestety tańszych nie miał, ale przynajmniej mam pewność że się nigdzie nie rozerwie. Wziąłem też drugą na zapas (złotą na szczęście xD), żeby być przygotowanym na każdą ewentualność. Zamontowałem spinkę i ruszyłem z powrotem do domu, tym razem bez przygód :)) a napęd chodzi płynniutko.

W sumie kiedyś to musiało się stać, więc to i tak wielkie szczęście że to było pod centrum miasta, a nie po środku lasu w dzikiej bambusolandii...

Morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, nigdy nie jedź bez skuwacza, i miej łańcuch spinany ;)

 

Niedziela, 2 czerwca 2013Komentarze: 3
Dystans53.19 km
Czas01:47
Vśrednia29.83 km/h
Vmax55.39 km/h
Podjazdy378 m
Temp.22.0 °C
Więcej danych
Coraz dalej, to samo dobre tempo, mega ;]
Buty + bloki + pedzie zamówione, niedługo wstępuję w kolejny poziom wtajemniczenia kolarskiego ;) czymta kciuki

Piątek, 31 maja 2013Komentarze: 0
Dystans40.79 km
Czas01:22
Vśrednia29.85 km/h
Vmax53.60 km/h
Podjazdy220 m
Temp.21.0 °C
Więcej danych
Pierwsza połowa trasy z wiatrem - AVG 34kph :D Druga po otwartych przestrzeniach z wiatrem prosto w twarz... Dodatkowo same podjazdy + delikatne zmęczenie. Ostatecznie nie udało się przekroczyć AVG 30kph, zabrakło minuty... Ale forma rośnie, jadę coraz dalej utrzymując dobre tempo. Jestem zadowolony

CZAS NAJWYŻSZY NA KUPNO BUTÓW I BLOKÓW ;) Zobaczymy co się będzie działo...

Środa, 29 maja 2013Komentarze: 3
Dystans41.93 km
Czas01:29
Vśrednia28.27 km/h
Vmax48.66 km/h
Podjazdy227 m
Temp.21.0 °C
Więcej danych
Dzisiejszy 'trening' traktuję bardzo sentymentalnie z dwóch powodów:

NUMER 1:

Pierwszy raz pojechałem na uczelnię rowerem :D Dla wielu z Was to norma, ale ja nie mogłem się przemóc od momentu w którym wpadłem na taki pomysł. Bałem się trochę ruchu ulicznego w mieście, nie miałem jeszcze szosóweczki, no a przede wszystkim mieszkam poza miastem, dojeżdżam około 20 kilo - na takiej trasie ze sporym ruchem ulicznym mogą się nadarzać różne cuda. Ale w każdym razie dzisiaj nadarzyła się idealna okazja i nie sposób było mi z niej nie skorzystać. To NA PEWNO nie był ostatni raz, co więcej, od dzisiaj na uczelnię będę jeździł prawie wyłącznie rowerem ;) Dlaczego?

Jazda busem + przejście z dworca na Poli = 50 minut, cena 4zł (8 w dwie strony)
Miesięcznie wychodzi ~120 zł.

Z domu na pociąg + jazda pociągiem + dworzec-Poli = 60 minut, miesięcznie ~50 zł

Jazda rowerem od samego domu pod samą uczelnię - 41 MINUT!! Cena: 0 ZŁ !! +darmowy trening a więc ultra kombos ;) dodatkowo wyjeżdżam o której chcę, wracam o której chcę, nie muszę czekać na odjazd. Z powrotem wychodzi około 45 minut oszczędności. ŻYCIE JEST PIĘKNE DROGIE SIOSTRY I BRACIA DRODZY.

NUMER 2:

Dzisiaj są moje urodziny numer 22, yupi ;)
 
Do szkoły jechałem przez zakorkowane miasto, i przez roboty drogowe na całej praktycznie długości. Z powrotem wybrałem trasę po krajowych 74 i S7 (też roboty, troszkę zbłądziłem, no i był jeden spory korek, ale wrażenia po jeździe 40 kph między samochodami - bezcenne :D).

Trochę się rozpisałem ale cóż, to dla mnie coś absolutnie nowego.

Politechnika Świętokrzyska, zdj. Zbysław Michalak
Politechnika Świętokrzyska © Zbysław Michalak
Wtorek, 28 maja 2013Komentarze: 0
Dystans19.00 km
Czas00:41
Vśrednia27.80 km/h
Vmax43.00 km/h
Podjazdy 92 m
Temp.16.0 °C
Więcej danych
Krótki trening na niskiej kadencji w przerwie od studiowania... Spokojnie, dla dotlenienia mózgownicy ;] Jutro w ramach prezentu urodzinowego i z racji początku długiego weekendu postaram się zrobić chociaż z 60 kilo. No a oto jedno z miejsc które można było zobaczyć jadąc moją dzisiejszą trasą: 

Łubno, gosp agro
Łubno, gosp agro © Google Street View

Poniedziałek, 27 maja 2013Komentarze: 0
Jest to mój pierwszy wpis na blogu... co jakiś czas postaram się napisać jakieś sprawko z trasy, bo często coś się dzieje, a okolica jest zbyt ładna by jej nie reklamować :) Bloga zacznę może od zdjęć mojego szczęścia. Jest to Trek SL 1500 - pierwsze zdjęcie jest aktualne (na luty 2015), drugie prawie aktualne :P

Pozdro i połamania szprych.

Mój rower w aktualnej konfiguracji - pod tarasem widokowym
Mój rower w aktualnej konfiguracji - pod tarasem widokowym © DamianoPantani

Trek SL 1500, sieniów
Trek SL 1500, sieniów © DamianoPantani

TROCHĘ O MNIE

Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
  • KOLARSKI OPĘTANIEC
  • MIŁOŚNIK ASTRONOMII
  • KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN

Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.

21905.67

KILOMETRÓW NA BLOGU

115.60

KILOMETRÓW W TERENIE

29.68 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

30d 18h 00m

CZAS W SIODLE