Dzisiaj nareszcie zero wiatru, nie pamiętam kiedy było tak ostatnio. Maść na kolana kupiłem i ból zupełnie ustąpił, ale muszę jeszcze zlikwidować jego przyczynę tkwiącą w złym ustawieniu bloków.
Po powrocie z praktyk poleciałem jeszcze na pocztę, to nie opłaca mi się rozdzielać obu wycieczek, wstawiam jako jedną.
W stronę do -> znowu tragicznie wolno, wiatr, korki i inne pierdoły.
Miałem tak dość wszystkiego że myślałem o powrocie pociągiem, ale jadąc na dworzec zorientowałem się że wiatry są sprzyjające :D No więc śmignąłem do domu rowerem i była to bdb decyzja. Super płynnie, mocno, szybko, bez zakłóceń, co w mieście nie zdarza się nigdy.
Gdzieś jak stanąłem na światłach czy cuś, to chyba musiałem nadepnąć na rozgrzaną smołę, przez co tak mi się but wkleił do pedała, że jechało się jak w bloku :D
Praktykę zawodową niestety zacząć czas, także przez lipiec będzie sporo wpisów w tej kategorii.
Dzisiaj gorąco, duszno, wietrznie - do szkoły wiało w twarz, ze szkoły raz tak, raz tak, nie było to przyjemne. Średnia prędkość dramatyczna, delikatnie jeszcze zmęczony jestem po wczorajszym dystansie, dzisiejszy ruch na drogach rowerowych to patologia jakaś była, nawet nie mam sił o tym pisać.
Dzisiaj dramatycznie wolno bo wietrznie, plecak załadowałem różnymi zakupami, na całej długości był korkowy armagedon, no i na dodatek starałem się jechać maksymalnie kulturalnie (po obejrzeniu filmów z serii Silly Cyclist uświadomiłem sobie kilka błędów które popełniam w mieście).
A pogoda taka że co 2km musiałem zakładać / zdejmować bluzę bo raz słońce, raz chmury... ;)
Ufff... nareszcie koniec semestru (albo inaczej - przerwa do września :D). Dzisiaj musiałem wziąć laptopa więc miałem trening z obciążeniem - szczerze spodziewałem się słabszej średniej.
Pod świeżo otwartym węzłem na Żytniej zaliczyłem poślizg i upadek na bok. Droga rowerowa jest tam jeszcze świeża i leży dużo piachu, a brałem dość agresywnie zakręt no i... stało się. Na szczęście udało mi się nic nie połamać. Jedynie co to zadrapałem kolano i trochę łokieć.
Z rowerem wszystko OK, tylko łańcuch spadł. Dopiero na Poli sobie przypomniałem że wiozłem laptopa i obróciłem się na plecy :D Ale jemu też nic się nie stało.
W każdym razie nie traktuję tego jak jakiejś porażki a raczej jako doświadczenie którego bym nie nabył gdyby się to nie stało.
W stronę DO -> Silny czołowy wiatr, utrata ochoty do życia, demoniczna średnia nie przekraczająca 25kph.
W stronę Z -> Wiatry sprzyjające, czysta żegluga, średnia 30,5kph (delikatnie w górę i to w warunkach miejskich bez bloków, stroju za to z plecakiem).
Dobrze że nie było na odwrót bo bym teraz chyba szedł się wieszać xD
Na Piekoszowie mijałem jakiegoś kolesia na szosce, ale nawet nie dałem rady unieść kciuka w geście pozdrowienia, bo musiałem ostro manewrować kierownicą na rozkopanej drodze między zakorkowanymi autami :D
Wietrznie, duszno, gorąco, mogło być gorzej? Dzisiaj o dziwo bez przygód, a szkoda bo nudno xD Tylko tyle że prawie potrąciłem kumpla na pasach pod Poli ;)
Na grunwaldziej szły dwie baryły, jedna środkiem chodnika a druga środkiem drogi rowerowej bo oczywiście razem na chodniku by się nie zmieściły. Chciałem uniknąć tragicznego dla mnie zderzenia z tego typu tirem, jechałem tuż przy krawędzi... Ten babsztyl jeszcze tak wymachiwał ręką, że ostatecznie po niej dostał od mojej klamkomanetki... Leciałem koło 40 kph. Mam nadzieję że udało mi się tym samym oświecić chociaż jedną osobę, że tirem nie jeździ się po drodze rowerowej. Okulary słoneczne jej z tej ręki wypadły mam nadzieję że się rozwaliły.
Poza tym dzisiaj jakoś duży ruch na drogach rowerowych. Duża liczba cyklistów - to cieszy - z drugiej strony przeważali niestety piesi
Jestem Damian, na rowerze znany jako Damiano Pantani. Urodzony w Kielcach w 1991 roku, szosowiec ze źródłami w kolarstwie górskim.
KOLARSKI OPĘTANIEC
MIŁOŚNIK ASTRONOMII
KONSERWATYWNY LIBERTARIANIN
Z zawodu programista aplikacji internetowych. Z końcem 2018 odstawiłem bloga, dlatego udostępniłem kod szablonu na forum. Jeśli nie ten, to być może zainteresuje Cię stary szablon. Walić śmiało w razie uwag, moje dane kontaktowe znajdują się na dole.