1. Grudzień - rytualny dzień na wstawienie podsumowania sezonu :} Zapraszam do lektury.
Ciemny kolor - często, jasny rzadko (2-3 razy), blady jednorazowo. Priorytetem było jak najlepsze poznanie okolicy, zobaczenie maksymalnie wiele asfaltów w jak najmniejszym promieniu. Dopiero teraz uświadomiłem sobie że za bardzo skupiłem się na północy zupełnie zaniedbując południe, jak tylko spojrzałem ile tam jest jeszcze dróg do odwiedzenia to aż mnie ścisnęło w środku... Będzie co robić już od wczesnej wiosny :}
Najciekawsze nowe nazwy miejscowości przez które jechałem: Trzemoszna, Zagacie, Momocicha, Niewiatrowice, Koprusza, Bógdał, Marzysz, Kuby-Młyny no i prawdziwa perełka:
0,5 Wiśniówki ! © DamianoPantani
Był to mój drugi sezon na szosie i zacząłem jeździć o wiele bardziej na poważnie. Na co dzień zwolniłem z 31,5 do 30 km/h ale za to mam lepszą czasówkę a naturalny dzienny dystans urósł z 35 do 72 km.
Nauczyłem się dobrze podjeżdżać na mocnym biegu. Najbardziej pomogło kupno dobrego pulsometru i wiedza o danych które wyświetla - jak widać kolarstwo to sport w którym liczy się coś więcej niż mocna noga, chociaż na to akurat nie narzekam :D
Dużo lepiej znam swój organizm, nauczyłem się go słuchać co jest bardzo ważne w podejmowaniu decyzji gdzie kiedy jechać.
Wiosna przyszła szybko, lato było upalne i deszczowe, a jesień spokojna i długa. Ogółem norma, raczej nie ma się do czego przyczepić, chyba że do tego:
W mojej stajni bez zmian, wymieniłem tylko kilka części w szosie. Za kilka miesięcy zaczynam karierę zawodową to będę miał dużo kasy na nowe rowery.
W zeszłym roku dałem radę naliczyć kilkanaście wywrotek na drodze, w tym roku ani jednej :} Był to jeden z koniecznych warunków żebym mógł kupić karbonową furę, a więc już nic nie stoi ku temu na przeszkodzie.
Przeleciałem wszystkie wpisy z tego roku i przeliczyłem na procenty ilość wycieczek / kilometrów, w których byłem zadowolony lub niezadowolony z jazdy, rezultatu, pogody, trasy. Wyniki na wykresie, jakieś pytania?
Z zeszłego roku:
Barania Góra
Victoria Pendleton
Na dysku z tego roku leży koło 300 fotek i stopklatek z kamerki, niżej 8 wybranych:
Barania Góra
Tour de Pologne
Przewieźć Cię moją bryką?
Parking Borków
Kazimierza Wielka
Borków
Stopklatki:
Zderzenie z TIRem
Prawie trafiłem
Ustaliłem sobie dość trudne targety żeby wejść na wyższy stopień wtajemniczenia kolarskiego. Udało się je zrealizować i dokładnie takie są efekty, dlatego stawianie sobie konkretnych celów bardzo wspomaga rozwój, z resztą ta reguła nie dotyczy tylko rowerów :}
W kolejnym roku zaczynam karierę zawodową, nie wiem ile będę miał czasu na kręcenie, dlatego nie będę się zmuszał do wykonania ich wszystkich. Oto te najważniejsze, w nawiasie poziom trudności:
- (Średni) Jasna Góra
- (Łatwy) Radom
- (Trudny) Kraków +pobić dzienny rekord dystansu
- (Średni) Sandomierz
- (Łatwy) Sieniów nocą
- (Łatwy) 2 x Święty Krzyż (bez przerwy)
- (Średni) 36 km w jeździe godzinnej
- (Łatwe) Starachowice, Wąchock, Kałków, Opoczno, Sędziszów
Czymta kciuki ;}
Zdecydowanie i autentycznie udany i ciekawy rok. Poznałem okolicę tak że jak jadę z kumplami samochodem to mówią że mają GPS na tylnym siedzeniu :D To był główny aspekt tego sezonu - poznać jak najwięcej bliskiego terenu i to był absolutnie strzał w setę który dał mi najwięcej motywacji do jazdy i wiele innych korzyści.
Idzie zima, okres który jest mi bardzo potrzebny bo za rowerem trzeba zatęsknić. Mam dużo czasu by przygotować
się mentalnie na kolejne tysiące kilometrów, doświadczeń,
wrażeń, historii, intryg, może znajomości...
Do zobaczenia na szosie w roku 2015